Winne Wtorki: Mikołajki 2017

W ciągu roku jest tylko jedna edycja Winnych Wtorków, która wzbudza tak duże zainteresowanie blogerskiej braci. Na początku grudnia wysyłamy sobie wzajemnie paczki z butelkami, którymi obdarowujemy się w ramach akcji mikołajkowej. W tym roku opisuję już po raz czwarty to, co przysłał mi inny winopisarz.

Grudzień to czas żniw w handlu. Nie ważne czy sprzedajesz odzież, zabawki czy produkty spożywcze. W tym miesiącu masz duże szanse na utarg, którego nie uświadczysz przez następne miesiące.  Temu prawu podlega również rynek winiarski. Zbliżająca się uroczysta kolacja wigilijna, choć w wielu domach wciąż bezalkoholowa, wręcz prosi się o butelkę dobrego wina na stole. Jakaż szkoda, że Polacy wciąż zamykają się w utartych schematach i ograniczają swoje wybory bojąc się wyjść chociaż o krok ze strefy komfortu. Tokaj pod makowca, Porto pod pierniki, Riesling pod karpia albo odpowiednio dojrzałe Nebbiolo pod krokiety z grzybami. Do wyboru do koloru. Oczywistym jest, że dania pojawiające się na wigilijnym stole różnią się od domostwa do domostwa. Trudno zatem o złotą radę (czy nawet ich kilka) i listę win, które sprawdzą się w każdych warunkach. Niemniej pewne składniki przewijają się w zdecydowanie większości wigilijnych potraw i to właśnie do nich warto szukać odpowiednich towarzyszy w butelce.

IMG_0073

Kapusta, karp, grzyby leśne. Tych produktów zdecydowanie nie sposób uniknąć podczas przygotowywania wigilijnej wieczerzy. Jeśli chcemy dobrać doń tylko jedno wino, zadanie przed nami niezwykle trudne. Na pewno warto pójść w coś kwasowego i białego (choć niejeden ojciec rodziny czy wujek uznaje wyłącznie czerwień…). Riesling wydaje się być optymalnym rozwiązaniem, ale oczywiście nie jedynym możliwym. Do karpia czy innej tłustej ryby na masełku można poszukać innych, nieco bardziej oleistych i przyciężkawych win, jak chociażby beczkowane chardonnay. Niestety taki wybór nie będzie faworyzował połączeń z pozostałymi wigilijnymi potrawami i koniecznie może być otwarcie innych butelek.

Jeśli już chcemy pójść w czerwień, tak przecież pożądaną przez wujka-znawcę, możemy skierować się w stronę Pinot Noir. I nie, nie musi to być od razu Burgundia, wszak jaką możemy mieć pewność, ze pozostali obecni przy stole docenią te (zazwyczaj drogie) wina. Warto poszukać czegoś u naszych zachodnich sąsiadów lub uderzyć w patriotyczną strunę i sięgnąć po wyśmienitą butelkę z Winnicy Wzgórz Trzebnickich. I tu lista jest niezwykle długa, w zależności od tego co postawimy na naszym stole podczas wigilijnej wieczerzy. Wróćmy jednak do bieli, bo właśnie takie wino i świetną propozycję na wigilię u ciotki podesłał mi autor bloga Winiacz, Robert Szulc.

Dotychczas myśl mi ta przez głowę nie przeszła, aby 24 grudnia rybę, grzyby czy kapustę podlać winem półsłodkim. Nabrała ona jednak o dziwo sensu i polotu, gdy obok karpia w kieliszku pojawił się Rappenhof Riesling Kabinett 2015. Wino dojrzałe już w pierwszym nosie. Sporo żółtego owocu jak morela czy mirabelka. Zapach słodki, intensywny, nieco duszący w pierwszej chwili. W ustach na szczęście zupełnie inna historia, która ze spokojem sprawdzi się na wigilijnym stole. Sporo cukru, wszak to kabinett, ale znajduje on piękny balans w równie dużej ilości kwasu, zwłaszcza na finiszu. Całość oparta na dobrze zbudowanym ciele z oleistą strukturą. W kilku prostych słowach? Klasyczny riesling z wysoką kwasowością, którą przykrywa nieco cukier i sprawia, że jest to wersja soft mogąca pojawić się na wieczerzy wigilijnej bez obawy, że pogardzi nią wujek-znawca. Dzięki Mikołaju!

 

Nazwa: Riesling Kabinett 2015

Producent: Rappenhof

Miejsce zakupu: Jung&Lecker

Cena: 63zł

Rodzaj wina: białe, półsłodkie

Ocena: 4

 

Sprawdź co Mikołaj przyniósł pozostałym blogerom:

Winiacz

Nasz Świat Win

Blurppp

Winne Przygody

Enowersytet

 

Poprzednie edycje Mikołajkowe do wglądu: 2014, 2015, 2016.

Dodaj komentarz